Czy Woltemade strzeli gola w czterech kolejnych meczach PL u siebie?

W 9. kolejce Premier League Newcastle United zmierzy się z FC Fulham na St. James’ Park. W środku tygodnia Newcastle pewnie wygrało 3:0 w Lizbonie z Benficą w Lidze Mistrzów, natomiast Fulham przegrało ostatnio 0:1 z aktualnym liderem tabeli Arsenalem. Pod względem tabeli jest to pojedynek sąsiadów – Magpies zajmują 14. miejsce, a Cottagers 15.

W St. James’ Park jest obecnie jedna stała: Nick Woltemade – nowy nabytek strzelił gola w ostatnich trzech meczach PL u siebie z rzędu, zdobywając tym samym trzy z czterech bramek. W naszym typie na mecz Newcastle vs. Fulham przewidujemy kolejnego gola Niemca, a tym samym czwartego z rzędu.

Newcastle przystępuje do pojedynku z Fulham w nie najlepszej formie. Chociaż Magpies już pięć razy w tym sezonie Premier League zagrali na zero – żadna drużyna w rozgrywkach nie osiągnęła więcej – to jednak wygrali tylko dwa z ostatnich dziesięciu meczów ligowych. Oba zwycięstwa odnieśli przeciwko drużynom z strefy spadkowej. W sumie w ich meczach padło najmniej bramek w całej lidze (14 – siedem strzelonych, siedem straconych), co podkreśla ich stabilność defensywną, ale także powściągliwość ofensywną. Dlatego w naszej prognozie Newcastle – Fulham ponownie typujemy mało bramek – mianowicie poniżej 2,5.

Nadzieją jest Nick Woltemade, który w swoich pierwszych pięciu meczach w Premier League strzelił już cztery bramki, dołączając tym samym do grona klubowych legend, takich jak Papiss Cissé i Les Ferdinand. Ponadto Newcastle wykazuje wyraźny profil taktyczny: żadna inna drużyna nie zagrała dotychczas więcej głębokich podań za obronę niż drużyna Eddiego Howe’a – 61, na czele z kapitanem Bruno Guimaraesem, który zaliczył 15 podań.

Fulham, po trzech porażkach z rzędu, przyjeżdża z jasnym celem, aby odwrócić trend. Ostatni raz londyńczycy doświadczyli dłuższej serii porażek wiosną 2023 roku, kiedy to przegrali cztery mecze z rzędu. Drużyna prezentuje się słabo w defensywie: w ostatnich 17 meczach Premier League tylko raz udało jej się zachować czyste konto (1:0 z Leeds).

Na wyjeździe Cottagers nadal nie odnoszą sukcesów: w czterech meczach ponieśli trzy porażki i jeden remis. Za kolejną porażkę można uzyskać kurs 1,64 na Newcastle przeciwko Fulham w Merkur Bets.

W ataku również panuje zastój – tylko Burnley i Sunderland oddali mniej strzałów na bramkę niż Fulham, który średnio odnotowuje tylko 2,9 strzałów na mecz, a ostatnio nie oddał ani jednego strzału na bramkę Arsenalu. Godne uwagi jest również to, że żaden z graczy nie strzelił więcej niż jednego gola. Dotychczasowe sześć bramek zdobytych przez Fulham rozłożyło się na sześciu różnych strzelców, do tego dochodzą dwa gole samobójcze przeciwników.

Newcastle – Fulham Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H

W bezpośrednim porównaniu Fulham ma niewielką przewagę. W dotychczasowych 53 meczach Cottagers wygrali 24 spotkania, podczas gdy Newcastle odnotowało 20 zwycięstw, a dziewięć spotkań zakończyło się remisem. Różnica bramek wynosi 78:75 i również nieznacznie przemawia na korzyść Fulham. Ogólnie statystyki pokazują, że przez lata obie drużyny były zazwyczaj na równi, chociaż Fulham odniósł większy sukces w ostatnich dwóch spotkaniach.

Newcastle – Fulham Typ

Newcastle, które wygrało trzy z ostatnich czterech meczów, jest faworytem w starciu z Fulham. Szczególnie na własnym boisku dobrze prezentuje się nowy nabytek Nick Woltemade, który strzelił gola w ostatnich trzech meczach PL rozgrywanych u siebie. Z kolei Cottagers przegrali trzy ostatnie mecze z rzędu i nadal nie odnieśli zwycięstwa w czterech meczach wyjazdowych.

Ostatni raz cztery porażki z rzędu miały miejsce w 2023 roku. Jeśli więc wierzycie, że londyńczycy zdobędą przynajmniej jeden punkt, możecie obstawić kurs 2,16 na podwójną szansę gości w meczu Newcastle – Fulham.

W meczach Magpies padło jak dotąd najmniej bramek w całej lidze, dlatego ponownie typujemy mecz z niewielką liczbą bramek. Mimo że Fulham wygrał ostatnie dwa spotkania, w których padły co najmniej trzy bramki, w poprzednich jedenastu bezpośrednich starciach osiem razy padło mniej niż trzy bramki. Tym razem nie powinno więc dojść do festiwalu bramek.