Ostateczny test dla mistrza Szwajcarii

Aston Villa Football Club jest obecnie drużyną numer jeden na wyspie. Drużyna trenera Unai Emery’ego wygrała ostatnio siedem meczów z rzędu we wszystkich rozgrywkach. W sumie klub z Birmingham odniósł aż 13 zwycięstw w ostatnich 15 meczach ligowych. Tymczasowe zwieńczenie tej passy nastąpiło w weekend, kiedy to udało się pokonać lidera Premier League, Arsenal, wynikiem 2:1. W klasyfikacji Villans awansowali na trzecie miejsce i mają teraz tylko trzy punkty straty do Kanonierów. Biorąc pod uwagę doskonałą formę, stawiam na Anglików w meczu FC Basel z Aston Villą.

Również w Lidze Europy AVFC prezentował się dotychczas bardzo przekonująco. W pierwszych pięciu kolejkach zdobył 12 z 15 możliwych punktów. Trzecie miejsce w fazie ligowej jest logiczną konsekwencją. Niemniej jednak przewaga nad dziewiątym miejscem wynosi tylko dwa punkty, więc zeszłoroczny uczestnik Ligi Mistrzów musi koniecznie utrzymać tempo, aby skutecznie bronić miejsca w pierwszej ósemce, które uprawnia do bezpośredniego awansu do 1/8 finału.

Chociaż trener Unai Emery, który czterokrotnie wygrał Ligę Europy z dwoma różnymi klubami (Sevilla, Villarreal), lubi stosować rotację na arenie międzynarodowej, to w meczu FC Basel z Aston Villą moja prognoza zdecydowanie wskazuje na gości.

Alternatywą może być połączenie podwójnej szansy X2 z poniżej bramek. W końcu Villans, z zaledwie trzema straconymi bramkami w pięciu meczach, mają jedną z najlepszych obron w całej Lidze Europy. Poza tym, w czterech z pięciu meczów Ligi Europy z udziałem Bazylei padło poniżej 3,5 bramki. Mistrz Szwajcarii zajmuje obecnie 24. miejsce w tabeli z sześcioma punktami i odniósł oba zwycięstwa u siebie, między innymi przeciwko VfB Stuttgart (2:0).

Należy jednak również wziąć pod uwagę, że „Bebbi” wygrało tylko cztery z ostatnich jedenastu meczów. Co ciekawsze: tylko w trzech z ostatnich 16 (!) meczów Magnina padło więcej niż trzy bramki. Dlatego nie do końca rozumiem, dlaczego bukmacherzy oferują tak korzystne kursy na mniej niż trzy bramki przed meczem FC Basel z Aston Villą. Wspomniana kombinacja meczowa X2 i poniżej 3,5 daje na przykład bardzo lukratywny kurs 1,99.

FC Basel – Aston Villa Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H

Dotychczasowe dwa bezpośrednie pojedynki miały miejsce ponad 24 lata temu. W finale Pucharu Intertoto w 2001 roku Aston Villa zakwalifikowała się do Pucharu UEFA po meczach u siebie i na wyjeździe (1:1, 4:1). Ogólnie rzecz biorąc, bilans FC Basel w meczach z angielskimi klubami jest całkiem niezły. Piłkarze z St. Jakob Park wygrali pięć z ostatnich dziesięciu meczów z reprezentantami Premier League (5-1-4). Jednak ostatnie zwycięstwo miało miejsce już siedem lat temu, więc bilans H2H nie ma bezpośredniego wpływu na czwartkowe kursy bukmacherskie na mecz FC Basel vs. Aston Villa.

FC Basel – Aston Villa Typ

Mecz FC Basel z Aston Villą na własnym boisku zapowiada się ekscytująco. Z jednej strony szwajcarski mistrz wygrał wszystkie ostatnie siedem (!) meczów Ligi Europy przed własną publicznością i nie przegrał żadnego z ostatnich dziesięciu meczów EL na własnym boisku. Z drugiej strony, Aston Villa Football Club, najgorętsza drużyna Premier League, czeka na „Bebbi”. 13 zwycięstw w ostatnich 15 meczach ligowych oraz trzecie miejsce w Lidze Europy wyjaśniają status faworyta drużyny Emery’ego.

Biorąc pod uwagę fakt, że goście w Pucharze Europy chętnie występują w składzie złożonym z graczy z pierwszej i drugiej drużyny, a FCB pokonało już w tym sezonie VfB Stuttgart na własnym boisku, rezygnuję z mojego ulubionego zakładu na zwycięstwo gości na rynku trójdrożnym. Kto jednak wierzy w taki wynik, znajdzie w aplikacji Bet-at-home kursy do 3,50 na zwycięstwo Villansów z czystym kontem.