Czy Anglia również na Łotwie nie straci bramki?
Już teraz wiadomo, że Thomas Tuchel niekoniecznie przejdzie do historii angielskiej piłki nożnej jako najpopularniejszy trener reprezentacji. Niemiec wielokrotnie popełnia drobne gafy, co ostatnio wielokrotnie wywoływało gniew Anglików. Szczególnie krytycznie na wyspie postrzegana jest decyzja o niepowołaniu Jude’a Bellinghama, który po kontuzji barku spodziewał się powrotu do kadry.
Jednak były trener Bayernu znany jest jako człowiek o jasnych zasadach, co niekoniecznie musi być dla niego (zawsze) niekorzystne. Przynajmniej pod względem sportowym wszystko idzie zgodnie z planem dla niego i „Three Lions” w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2026. W nierównym pojedynku we wtorek wieczorem pomiędzy Łotwą a Anglią typowanie zwycięstwa na wyjeździe Harry’ego Kane’a i spółki powinno być również czystą formalnością.
Anglicy, którzy w ostatni czwartek nie grali w swojej grupie K i wykorzystali ten czas, aby już w czwartek wygrać mecz towarzyski z Walią 3:0, jak dotąd bezbłędnie przebrnęli przez kwalifikacje. W pięciu meczach odnieśli pięć zwycięstw. Stosunek bramek wynosi 13:0. W sześciu z siedmiu meczów międzynarodowych pod wodzą Thomasa Tuchela piłkarze z ojczyzny futbolu nie stracili żadnej bramki. Również sześć meczów zakończyło się zwycięstwem. Jedyna porażka miała miejsce w towarzyskim meczu z Senegalem (1:3).
To, że Anglicy nadal nie są w pełni zadowoleni ze swojej reprezentacji, nie wynika z wyników, ale przede wszystkim z nadal mało spektakularnego i raczej pragmatycznego stylu gry. 17 bramek w siedmiu meczach Tuchela to co najwyżej średni wynik, biorąc pod uwagę, że w tym okresie rozegrano również mecze z Andorą (1:0, 2:0) i Łotwą (3:0). Biorąc to pod uwagę, byłbym ostrożny przy wyborze zbyt wysokiego handicapu na korzyść „Three Lions” w prognozie na mecz Łotwa – Anglia. Najważniejszy jest wynik, a nie piłkarska świetność!
Za skromnym zwycięstwem gości przemawia również fakt, że Łotysze, mając zaledwie pięć punktów, już dawno musieli pogrzebać nadzieje na udział w mistrzostwach świata w 2026 roku, ale mimo to pokazali się z dobrej strony w trakcie tych kwalifikacji. Tylko Anglicy byli w stanie strzelić więcej niż dwa gole przeciwko Bałtom w pierwszym meczu. W pozostałych pięciu meczach stracili tylko pięć bramek. Między innymi przegrali z Serbią i Albanią tylko 0:1.
Oprócz kursów na zwycięstwo gości z Lotyngią i Anglią z wynikiem poniżej 4,5 bramki, liczbę bramek można jeszcze bardziej obniżyć. W Winamax można nawet obstawić po kursie 2,45, że drużyna Tuchela wygra w Rydze 1:0, 2:0 lub 3:0.
Łotwa – Anglia Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H
Jedyny jak dotąd bezpośredni pojedynek tych dwóch reprezentacji miał miejsce w marcu 2025 roku. W pierwszym meczu bieżących kwalifikacji do mistrzostw świata Anglicy pewnie wygrali u siebie 3:0. Reece James dał „Three Lions” prowadzenie 1:0. Harry Kane i Eberechi Eze podwyższyli wynik po przerwie odpowiednio do 2:0 i 3:0.
Tym razem mogę sobie wyobrazić, że gwiazda Bayernu wyprowadzi swoją drużynę na prowadzenie 1:0. W meczu z Walią Kane był kontuzjowany i oszczędzany, ale teraz kapitan ma powrócić do pierwszego składu. Tym bardziej ekscytujące są przed meczem Łotwa – Anglia kursy bukmacherskie na gola Kane’a na 1:0.

Łotwa – Anglia Typ
Nie ma wątpliwości, że Anglia jedzie na Łotwę jako zdecydowany faworyt. Najważniejsze pytania dotyczą raczej tego, jak wysoko „Trzy Lwy” wygrają w krajach bałtyckich i czy Thomas Tuchel również w swoim szóstym meczu jako trener reprezentacji Anglii nie straci żadnej bramki? Faktem jest, że zwycięstwo Harry’ego Kane’a i spółki na wyjeździe oznaczałoby pewny awans do przyszłorocznych mistrzostw świata. Anglia wygrała pierwszy mecz 3:0 i tym razem również spodziewam się przekonującego, ale prawdopodobnie ponownie mało efektownego triumfu jednego z faworytów mistrzostw świata.
Gracze lubiący ryzyko mogą obstawić wynik końcowy 0:1, 0:2 lub 0:3 po kursie 2,45. Mniejsze ryzyko wiąże się natomiast z obstawieniem zwycięstwa Anglii z wynikiem poniżej 4,5 gola po kursie 1,54 w Bet-at-home.

