Czy Salzburg ponownie poniesie porażkę?

Nowy sezon trwa dopiero od około dwóch miesięcy, a Red Bull Salzburg już znalazł się w poważnym kryzysie. W miniony weekend kibice klubu zareagowali na wynik meczu u siebie ze Sturm Graz głośnymi gwizdami. W starciu z aktualnym mistrzem Salzburg nie miał prawie żadnych szans, również z powodu wczesnej czerwonej kartki, i ostatecznie przegrał 0:2. Był to już trzeci mecz Bundesligi z rzędu, w którym drużyna z Wals-Siezenheim nie odniosła zwycięstwa.

Logiczną konsekwencją jest spadek w tabeli na piąte miejsce. Stopniowo dawny mistrz serii wydaje się odchodzić w zapomnienie austriackiej średniej. Nic więc dziwnego, że osoba trenera Thomasa Letscha jest obecnie postrzegana bardzo krytycznie, a były zawodnik Bochum musi obawiać się o swoją posadę. Biorąc pod uwagę tę smutną sytuację drużyny Rot-Weißen, uważam, że obstawianie zwycięstwa gości w meczu Red Bull Salzburg – Porto jest oczywistym wyborem.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja gości z Portugalii, którzy jak dotąd rozgrywają bezbłędny sezon i po sześciu kolejkach mają na koncie maksymalną liczbę 18 punktów. Zmiana trenera z Martina Anselmiego na Francesco Farioli po rozczarowujących wynikach w Klubowych Mistrzostwach Świata wydaje się opłacić. „Dragões” są pełni pewności siebie, cztery z sześciu zwycięstw w meczach ligowych odnieśli różnicą co najmniej dwóch bramek, a w sumie stracili tylko jedną bramkę.

Aby uzyskać wyższe kursy, warto więc postawić na handicapowy sukces faworyta z południowej Europy w meczu pomiędzy Red Bullem Salzburg a Porto.

Wliczając kwalifikacje do Ligi Mistrzów, drużyna Letscha odniosła w tym sezonie zaledwie dwa zwycięstwa w sześciu meczach u siebie. Do tego dochodzi niezwykła słabość defensywy, która przełożyła się na dziesięć straconych bramek po siedmiu kolejkach Bundesligi. Presja rośnie z tygodnia na tydzień, większość kibiców domaga się już zwolnienia trenera, a szefowie klubu potajemnie obawiają się, że klub straci znaczenie sportowe.

Wszystko to wskazuje na to, że przed czwartkowym wieczornym meczem EL pomiędzy Red Bull Salzburg a Porto oferowane są niższe kursy na drużynę z portugalskiego miasta portowego. W drużynie Farioli wszystko idzie zgodnie z planem. W tym sezonie udało się między innymi wygrać 2:1 na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona. Smoki niepodzielnie królują na szczycie tabeli i mają wszystko, czego potrzeba, aby odnieść sukces również w Austrii.

Red Bull Salzburg – Porto Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H

Bezpośrednie porównanie można opisać w kilku słowach. Po raz pierwszy oba kluby zmierzą się w meczu o stawkę. Do tej pory RBS ma pozytywny bilans spotkań z portugalskimi klubami (3-2-1), chociaż ostatni pojedynek w grudniu 2023 roku w Lidze Mistrzów UEFA z Benficą Lizbona zakończył się porażką 1:3.

Porto natomiast nigdy nie przegrało meczu europejskiego z reprezentantem Austrii. W sześciu meczach odnotowało pięć zwycięstw i jeden remis. Jednak od ponad dwunastu lat niebiesko-biali nie spotkali się z żadnym klubem z austriackiej Bundesligi, więc wpływ H2H na kursy bukmacherskie na mecz Red Bull Salzburg – Porto jest całkowicie nieistotny.

Red Bull Salzburg – Porto Typ

Po raz pierwszy od sezonu 2018/19 RB Salzburg ponownie znalazł się w głównym składzie Ligi Europy UEFA. Wtedy wieloletni lider austriackiej ligi odniósł sześć zwycięstw w sześciu meczach grupowych. Ogólnie rzecz biorąc, RBS jest obecnie niepokonany od 15 meczów fazy grupowej Ligi Europy. Zakładam jednak, że ta passa zakończy się około siedem lat później.

Salzburczycy rozgrywają jak dotąd słaby sezon, nie spełniają własnych oczekiwań i w weekend zostali bezlitośnie wygwizdani przez własnych kibiców. Według plotek trener Letsch jest bliski zwolnienia, a obrona popełnia zbyt wiele błędów.

Z drugiej strony nastroje w FC Porto nie mogłyby być obecnie lepsze. Drużyna Farioli wygrała wszystkie sześć meczów ligowych, tracąc tylko jednego gola. Spodziewam się więc kolejnego sukcesu faworyta z Portugalii, który jest pełen pewności siebie i ma po swojej stronie dobrą passę. W Bet365 można zgarnąć 2,05, co obstawiam czterema z dziesięciu możliwych jednostek jako fikcyjną stawkę.

Dodaj komentarz