Czy The Reds będą kontynuować swoją pogoń w Londynie?

Przed rozpoczęciem sezonu na Wyspach nikt z pewnością nie spodziewał się, że przed bezpośrednim starciem w 17. kolejce Premier League zarówno Tottenham Hotspur Football Club, jak i Liverpool FC nie znajdą się w pierwszej szóstce. Tabela, która dla obu klubów jest dość rozczarowująca, plasuje The Reds dopiero na ósmym miejscu, a Spurs nawet na jedenastym.

Różnica między ambicjami a rzeczywistością jest ogromna. Aby tuż przed świętami Bożego Narodzenia choć trochę poprawić swoją sytuację, zwycięstwo w sobotę wieczorem byłoby oczywiście bardzo cenne. Moim zdaniem szanse Tottenhamu i Liverpoolu na zwycięstwo w Slot-Elf są nieco większe.

The Reds odnotowali ostatnio niewielką poprawę. W Lidze Mistrzów UEFA aktualny mistrz Anglii wygrał 1:0 na San Siro z Interem Mediolan, a w lidze w ostatni weekend odniósł zwycięstwo 2:0 nad Brighton. Po druzgocącej porażce 1:4 u siebie z PSV Eindhoven pod koniec listopada, LFC pozostało niepokonane w pięciu kolejnych meczach (3-2-0) we wszystkich rozgrywkach, co daje mu przewagę formy nad nadchodzącym przeciwnikiem.

Klub ze stolicy Londynu przegrał cztery z ostatnich siedmiu meczów ligowych i w ostatnich jedenastu spotkaniach odniósł tylko trzy zwycięstwa. W zeszłym tygodniu drużyna trenera Thomasa Franka poniosła druzgocącą porażkę 0:3 z Nottingham.

Lilywhites nie mogą się również pochwalić szczególną siłą na własnym boisku. W aktualnej tabeli Premier League Spurs zajmują 17. miejsce z ośmioma punktami w ośmiu meczach (2-2-4). W sumie zwycięzca Ligi Europy z poprzedniego sezonu przegrał w tym roku kalendarzowym aż dziesięć meczów PL u siebie. Wszystkie te aspekty przemawiają za moim typem na zwycięstwo gości w meczu Tottenham – Liverpool.

Przed meczem Tottenham – Liverpool można również dostrzec wartość w kursach, że po przerwie drużyna Slota strzeli więcej bramek niż przed zmianą stron. Dlaczego? Ponieważ od 46. minuty The Reds strzelili prawie trzy razy więcej bramek niż w pierwszej połowie. Mistrzowie zdobyli zaledwie siedem bramek w pierwszych 45 minutach, z czego tylko dwie na wyjeździe. Po wznowieniu gry ofensywa LFC jest jednak bezkonkurencyjna, strzelając 19 bramek.

Tottenham – Liverpool Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H

Bezpośrednie porównanie nie mogłoby być bardziej korzystne dla Liverpoolu. Z ostatnich 25 meczów PL Tottenham wygrał tylko dwa. Liverpool ma na koncie 17 zwycięstw. Sześć spotkań zakończyło się remisem. W poprzednim sezonie Liverpool wygrał 6:3 i 5:1 w meczach u siebie i na wyjeździe. W ciągu 180 minut padło 15 bramek. Ogólnie rzecz biorąc, w historii Premier League żadna inna para nie zdobyła więcej bramek. Być może dlatego przed meczem Tottenham – Liverpool warto zwrócić uwagę na kursy bukmacherskie na ponad 2,5 bramki. W Merkur Bets oferują kurs 1,64.

Tottenham – Liverpool Typ

Tottenham i Liverpool nie mogą być oczywiście zadowolone z dotychczasowego przebiegu sezonu. Podczas gdy LFC wydaje się mieć już za sobą najgorszy okres kryzysu, forma Spurs nadal raczej spada. W ostatnich jedenastu meczach ligowych odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa.

Jeśli drużyna Franka nie poprawi szybko swojej formy, grozi jej drugi sezon z rzędu w środku tabeli. W tej chwili nie widzę jednak zbyt wielu argumentów przemawiających za Tottenhamem, zwłaszcza że bilans meczów u siebie, z zaledwie dwoma zwycięstwami w ośmiu spotkaniach, nie napawa optymizmem.

Goście z miasta Beatlesów nadal są dalecy od swojej najlepszej formy, ale ostatnie występy dają nadzieję. Obrona drużyny Slota wydawała się bardziej stabilna. W ataku mają wystarczającą jakość indywidualną, aby zdobywać bramki. W połączeniu z bardzo dobrym bilansem przeciwko nadchodzącemu przeciwnikowi skłaniam się ku typowi Tottenham vs. Liverpool na zwycięstwo gości.

Dodaj komentarz