Czy Sabalenka po raz pierwszy awansuje do finału Wimbledonu?
W ćwierćfinale przeciwko Niemce Laurze Siegemund Aryna Sabalenka musiała wykazać się wszystkimi swoimi umiejętnościami, aby uniknąć niespodziewanej porażki. Po przegranym pierwszym secie Białorusinka znacznie poprawiła swoją grę i zasłużenie wygrała dwa kolejne sety. Na drodze do swojego pierwszego finału Wimbledonu czeka na nią Amerykanka w świetnej formie, która gra dopiero w swoim drugim półfinale Wielkiego Szlema i słusznie jest uważana za outsiderkę. Nie można jednak wykluczyć potencjalnego zwycięstwa 23-latki z New Jersey w meczu Sabalenka vs. Anisimova.
W końcu Amanda Anisimova nie tylko zaprezentowała się z najlepszej strony w All England Tennis Club, ale ogólnie przez cały (krótki) sezon trawiasty. Ma na koncie jedenaście zwycięstw w trzynastu meczach. Wysoka Amerykanka o rosyjskich korzeniach tryska pewnością siebie, ale w czwartek musi koniecznie zachować lekkość w grze, aby prognoza dotycząca sensacyjnego zwycięstwa w pojedynku Sabalenka kontra Anisimova rzeczywiście się sprawdziła.
Pod względem doświadczenia i siły psychicznej przewagę ma zdecydowanie starsza o cztery lata Białorusinka, która ma już na swoim koncie trzy tytuły wielkoszlemowe i nie bez powodu od dłuższego czasu prowadzi w światowym rankingu WTA. Również w tym pierwszym półfinale to właśnie tenisistka z Mińska, dzięki swojej potężnej grze, zadecyduje o tym, kto jako zwycięzca opuści święty trawnik w Londynie i awansuje do finału.
Aryna Sabalenka – statystyki i aktualna forma
Aryna Sabalenka była nieźle zaskoczona, gdy po przegranym pierwszym secie w ćwierćfinale z Laurą Siegemund spojrzała w swoją strefę, szukając rozwiązań. 37-letnia Niemka irytowała liderkę światowego rankingu swoją zmienną grą, wieloma zmianami tempa i nieposkromioną siłą woli.
Białorusinka wygrała tylko 25% punktów po drugim serwisie, pozwoliła na cztery break pointy w pierwszym secie i popełniła znacznie więcej prostych błędów, mimo niemal identycznej liczby wygranych piłek. Logicznym wynikiem był wynik 6:4 dla Siegemund, która jednak w kolejnych dwóch setach odczuła na własnej skórze klasę swojej przeciwniczki z Mińska. Sabalenka zmniejszyła liczbę błędów, zaczęła lepiej serwować i nagle zdobyła ważne punkty. Wynikiem 6:2 i 6:4 odwróciła losy meczu i po raz trzeci w swojej karierze awansowała do półfinału Wimbledonu.
Czy dla Sabalenki w Wimbledonie wszystkie dobre rzeczy przychodzą trójkami?
Problem polega tylko na tym, że 27-latka przegrała oba dotychczasowe półfinały tego klasycznego turnieju tenisowego w stolicy Anglii. W 2021 roku praworęczna tenisistka uległa w trzech setach Karolinie Pliskovej. Dwa lata później, ponownie w trzech setach, jej drogę do zwycięstwa zatrzymała Ons Jabeur. Za trzecim razem w końcu uda jej się awansować do finału w Londynie.
Moim zdaniem ma na to bardzo duże szanse, ponieważ w porównaniu z poprzednimi sezonami liderka światowego rankingu w 2025 roku jeszcze bardziej podniosła poprzeczkę. Sabalenka wygrała 48 ze swoich 56 meczów singlowych w 2025 roku. W obu dotychczasowych turniejach wielkoszlemowych w Australii i na Roland Garros 182-centymetrowa tenisistka dotarła do finału. Oba razy jednak przegrała. Niemniej jednak jej niegdyś bardzo ryzykowna gra z linii końcowej znacznie się ustabilizowała. Trzykrotna zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych wydaje się zrównoważona i stabilna w swoich uderzeniach. Pierwszy serwis i forhend to bronie, które nie mają sobie równych w WTA Tour.
Jeśli liczba „niewymuszonych błędów” utrzyma się w granicach, moim zdaniem nie ma alternatywy dla obstawiania Sabalanki jako faworytki do zwycięstwa nad Anisimovą. Jeśli Białorusinka triumfuje w szóstym meczu Wimbledonu w tym roku po raz piąty w dwóch setach, w aplikacji Betano dostępne są kursy 2,00.
Amanda Anisimova – statystyki i aktualna forma
W wieku 23 lat Amanda Anisimova nadal należy do młodych talentów WTA Tour. Tym bardziej groteskowe jest to, że najbardziej udany okres w karierze Amerykanki miał miejsce sześć lat temu. W 2019 roku, jako 17-letnia nastolatka, sensacyjnie awansowała do półfinału French Open. W tym samym roku odniosła również pierwsze z trzech dotychczasowych zwycięstw w turniejach profesjonalnych.
Jednak medialny szum sprawił, że utalentowana Amerykanka rosyjskiego pochodzenia popadła w kryzys, skarżyła się na problemy psychiczne i przez długi czas nie mogła wrócić do swojej najlepszej formy. W 2023 roku Anisimova rozegrała zaledwie jedenaście meczów, a w 2024 roku przegrała jedną trzecią wszystkich rozegranych spotkań. Dopiero w tym sezonie wysoka praworęczna tenisistka z powodzeniem powróciła do światowej czołówki. Obecnie zajmuje dwunaste miejsce w rankingu – jest to jednocześnie jej najwyższa pozycja w karierze!
Anisimova jest w świetnej formie na trawie
23-latka imponuje przede wszystkim na trawie. W turnieju przygotowawczym w Queens dotarła do finału, w którym ostatecznie przegrała z Tatjaną Marią. Tydzień później w Bad Homburgu po dwóch zwycięstwach w ćwierćfinale zakończyła swój udział w turnieju. W połączeniu z pięcioma zwycięstwami w All England Tennis Club Amerykanka wygrała 11 z 13 meczów na trawie od połowy czerwca. Forma jest dobra, pewność siebie też, ale dla kompletności należy wspomnieć, że Anisimova już dwukrotnie musiała grać do końca meczu i wciąż boryka się z okresami słabszej formy.
Między innymi dlatego przed półfinałem Sabalenka vs. Anisimova śmiem przewidywać, że passa młodej damy, która jako juniorka dwukrotnie wygrała US Open, zakończy się w czwartek. Kto jednak, biorąc pod uwagę siłę serwisu obu przeciwniczek, chce postawić na to, że w meczu będzie co najmniej jeden tie-break, może zgarnąć najwyższy kurs 3,00 w Bet365.
Aryna Sabalenka – Amanda Anisimova Bezpośrednie porównanie / Bilans H2H
Chociaż do tej pory argumenty przemawiały niemal wyłącznie na korzyść Sabalenki, biorąc pod uwagę kursy bukmacherskie na mecz Sabalenka vs. Anisimova, należy koniecznie wziąć pod uwagę bezpośrednie starcia tych zawodniczek. Amerykanka wygrała bowiem pięć z ośmiu dotychczas rozegranych meczów z ruską rywalką. Cztery z tych zwycięstw miały jednak miejsce w latach 2019-2022. W trzech z czterech ostatnich bezpośrednich pojedynków przewagę miała liderka światowego rankingu. Tak samo było w 1/8 finału French Open kilka tygodni temu, kiedy Sabalenka wygrała 7:5, 6:3. Teraz obie panie po raz pierwszy zmierzą się na trawie.
Aryna Sabalenka – Amanda Anisimova Typ
Styl gry Sabalenki i Anisimovej jest bardzo podobny. Obie zawodniczki są wysokie, mają mocne uderzenia z linii końcowej, ale jednocześnie mają tendencję do nadmiernego przyspieszania. Mimo to oczekiwanie na pierwszy półfinał kobiecej rywalizacji w Wimbledonie 2025 jest ogromne. W końcu pierwsza rakieta świata Aryna Sabalenka zmierzy się z dwunastą Amandą Anisimovą. Dla Białorusinki to już trzeci półfinał Wimbledonu, w którym po raz pierwszy ma szansę awansować do finału. Jej cztery lata młodsza przeciwniczka rozegra natomiast dopiero swój drugi półfinał wielkoszlemowy w karierze.
Ponieważ Sabalenka kilka tygodni temu pokonała Amerykankę w dwóch setach na kortach French Open, ma znacznie większe doświadczenie i w wielu fazach meczu wykazuje większą odporność psychiczną, jestem przekonany, że w pojedynku Sabalenka vs. Anisimova bardziej sensowne jest obstawienie pierwszej rakiety świata. Stawiam na handicap (-3,5) na korzyść Sabalenki, za który VBET oferuje najwyższy kurs 1,77. Stawiam pięć jednostek.

